Wednesday, February 25, 2009

"Dzieje kultury francuskiej"

Potężne tomiszcze, przez które przedzierałam się przez ładnych kilka miesięcy. To praca zbiorowa, co wyraźnie widać w mocno się różniących stylem i podejściem do tematu rozdziałach. Te dotyczące początków państwowości francuskiej i Średniowiecza są bardziej uporządkowane i encyklopedyczne, ale przez to dość monotonne w lekturze. Jakimś dziwnym trafem autorzy przedstawiający sylwetki najrozmaitszych mniej i bardziej sławnych intelektualistów różnych epok, zapomnieli o Kartezjuszu. Owszem powołują się czasem na niego, ale żeby tak skreślić kilka zdań szkicowego zarysu sylwetki uczonego, który do dziś jest ikoną francuskiej kultury to już im zabrakło weny (chyba że ja mam jakiś wybrakowany egzemplarz "Dziejów kultury francuskiej").

Rozdziały poczynając od Rewolucji 1789 pisane przez Jana Prokopa, mimo iż z pewnością trochę skażone subiektywnym światopoglądem autora (mi to akurat zupełnie nie przeszkadzało, bo mam podobne przekonania ;) ), czytało się znakomicie. Wymagały już pewnej podstawowej wiedzy, bo nie była to szkolna chronologiczna wyliczanka wiadomości, za to wyraźnie czuło się w nich pasję i zaangażowanie autora. Z negatywną wizją Rewolucji Francuskiej jako prekursorki XX-wiecznych totalitaryzmów można się oczywiście zgadzać lub nie, ale z pewnością prof. Prokop zachęca do dyskusji i przemyśleń. Trzeba też pogratulować autorowi rozprawy z Sartrem - głównym europejskim apologetą komunizmu i "stalinofilem", autorem hasła "Zabrania się zabraniać" (coż, z pokłosiem jego poglądów mamy do czynienia do dzisiaj).
Irytuje tylko odrobinę ..... interpunkcja, a zwłaszcza wszędobylskie pytajniki, mające wyrażać niepewność, hipotezę czy też domniemanie. ;) Panie Profesorze, więcej pewności siebie, proszę !!! Chociaż z drugiej strony, jak twierdzi słynny fizyk prof. Feynmann :"Niczego nie wiemy ze 100% pewnością " (a już zwłaszcza w naukach humanistycznych. ;) ).