Tuesday, April 9, 2013

"The Full Montezuma" Peter Moore


W przeciwieństwie do mojej poprzedniej lektury o Ameryce Środkowej ta nie jest szczególną intelektualną gratką. Nie grzeszy też zbytnią błyskotliwością. Czasem jedynie błyśnie trochę humorem. Autor, Australijczyk koło 30-stki, wybrał się w kilkumiesięczną podróż ze swoją, dość nową, dziewczyną. Głównym wątkiem jest w tej książce zderzenie ich diametralnie różnych filozofii podróżowania. On najchętniej fotografowałby się z przygodnie spotkanymi guerillas i nurkował z rekinami. Ona woli karaibskie plaże z białym piaskiem i pływanie jachtem. Nieuniknione są więc mniejsze i większe scysje. Generalnie o wiele za dużo tu uwag o ich związku, a zbyt mało impresji związanych z samą przygodą, którą przeżyli w tak przecież niezwykłym zakątku globu.

Nie wiem czy ten brak głębszej refleksji nad zwiedzanym światem, jego kulturą i mieszkańcami wynika z koncentracji autora na kwestii doświadczenia podróży z niekoniecznie idealnie do niego pasującą drugą połówką, czy też jest efektem właśnie takiego powierzchownego postrzegania otaczającej rzeczywistości. Jeśli to jest ta druga przyczyna to lepiej było darować sobie pisanie książki....

No comments: