tag:blogger.com,1999:blog-943900561533616718.post4882542978001453301..comments2013-06-02T06:01:53.062+01:00Comments on Biblioteka nad Atlantykiem: Jerry Ahern "Krucjata"/ "The Survivalist"Agnieszkahttp://www.blogger.com/profile/00847283567075857006noreply@blogger.comBlogger5125tag:blogger.com,1999:blog-943900561533616718.post-82100620149714919692013-06-02T06:01:53.062+01:002013-06-02T06:01:53.062+01:00To, że ten rodzaj lektury nie leży w twoim guście,...To, że ten rodzaj lektury nie leży w twoim guście, to widać.<br />To, ze jest to literatura SF, też widać, ale jakoś nie zauważyłaś tego.<br />Moim zdaniem na uwagę zasługuje fakt, że autor stworzył obszerną opowieść o możliwych skutkach nieograniczonej ludzkiej głupoty. A że w fabułę wplótł wątki surwiwalowe i miłosne - na tym przecież polega sztuka pisania.<br />Moim zdaniem literatura świetnie się czyta.<br />Znacznie lepiej niż Pieśń o Rolandzie czy Konrad Wallenrod.<br /><br />Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-943900561533616718.post-66815149236319342832012-07-27T13:39:42.297+01:002012-07-27T13:39:42.297+01:00Dokładnie, cała przyjemność z czytania zaczyna się...Dokładnie, cała przyjemność z czytania zaczyna się od tomu 10, przedtem ot takie tam sobie czytadło sensacyjne.Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-943900561533616718.post-42162432335921110222011-08-22T23:16:25.939+01:002011-08-22T23:16:25.939+01:00Pytanie tylko - po co czytasz książki, o których w...Pytanie tylko - po co czytasz książki, o których wiesz, że nie są dla Ciebie. Książka (seria) ta ma tytuł "The Survivalist" i to już jest wystarczająco jasna wskazówka, komu może przypaść do gustu, a kogo od niej odrzuci. Poza warstwą fabularną (którą krytykujesz) ważne są w niej opisy technik przetrwania, narzędzi surwiwalowych (no, nie lubimy powtórzeń;)), oraz wszelakiej broni. To oczywiście też krytykujesz.<br />Powieść Aherna przeczytałem po raz pierwszy w latach '90, wówczas jako młodzieniec. Podobała mi się, a jakżeby inaczej. Teraz odświeżam ją sobie dzięki adaptacji wydanej przez Graphic Audio, w oryginale (tym razem kompletnej, a nie urwanej w połowie, jak to miało miejsce w przypadku polskiego wydania).<br />Teraz, po niemalże dwudziestu latach, książka podoba mi się jeszcze bardziej. Już nie gubię się w długich opisach broni, bo znam je trochę z własnego doświadczenia.<br />Jestem też pod wrażeniem rozmachu fabuły - (spoiler alert) - Ahern wymyślił coś, czego żaden autor historii postapokaliptycznych dotąd nie dokonał - coś gorszego niż wojna atomowa.<br />W żaden sposób nie namiawiam Cię do powrotu do lektury, wiem że byłoby to działanie skazane z góry na porażkę. Jednak myślę, że warto pokazać ją z innej strony - tej dobrej.<br />PS.<br />Gdybyś dotrwała do kolejnych tomów, to znalazłabyś tam nawet opisy postatomowych potraw, przygotowywanych z mrożonych i liofilizowanych produktów:)<br /><br />AndyAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-943900561533616718.post-75174508951353716302011-05-01T09:25:20.609+01:002011-05-01T09:25:20.609+01:00Oj tam oj tam . Marudzisz . Jedna z lepszych posta...Oj tam oj tam . Marudzisz . Jedna z lepszych postapokaliptycznych książek jakie czytałem . Chociaż jak skończyłaś na górze Cheyenne to może i lepiej bo wraz z następnymi tomami szeregi wrogów się zwiększają a sojuszników nadal mało . Kupiłem na wyprzedaży po 1zeta od tomu i mile się zaskoczyłem .Brakuje mi tylko Mid-Wake . 4/5 Każdy kraj ma takich 4 pancernych i Szarika na jakich zasługuje ;)Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-943900561533616718.post-90019652423194514312011-01-15T10:29:53.520+00:002011-01-15T10:29:53.520+00:00Fakt, że książka wygląda jak była pisana pod ekran...Fakt, że książka wygląda jak była pisana pod ekranizację i to w stylu Bonda, czy Norrisa ;p Nieśmiertelny bohater, dokonujący niemożliwych czynów, najlepszy we wszystkim... ale mimo tego czytam sobie ją dalej ;)Anonymousnoreply@blogger.com