tag:blogger.com,1999:blog-943900561533616718.post7368071855266917803..comments2013-06-02T06:01:53.062+01:00Comments on Biblioteka nad Atlantykiem: "Stalowe Szpony - Operacja Cytadela" Leo KesslerAgnieszkahttp://www.blogger.com/profile/00847283567075857006noreply@blogger.comBlogger3125tag:blogger.com,1999:blog-943900561533616718.post-15709978953806349112012-04-16T20:00:01.415+01:002012-04-16T20:00:01.415+01:00Od pewnego czasu można obserwować zwrot w postrzeg...Od pewnego czasu można obserwować zwrot w postrzeganiu II Wojny Światowej. Już nie epatują nas nadludzkie zmagania, bitwy i manewry toczone milionami ludzkich istnień, ale losy jednostek. <br /><br />mamy filmy takie jak Drezno, Gustloff, wcześniej Okręt, czy niemiłosiernie amerykański (w złym słowa znaczeniu) Żelazny Krzyż, poprzedziło je nieco książek. <br /><br />W efekcie mamy tani sentymentalizm zamiast autentycznego zrozumienia. Powiem szczerze że mnie to niepokoi. <br /><br />A czy żołnierz nawet elitarny może eis bać? oczywiście.makromanhttps://www.blogger.com/profile/15916446648590574718noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-943900561533616718.post-14568765038100362832012-04-15T20:47:19.003+01:002012-04-15T20:47:19.003+01:00Na pewno masz rację, że nie widzimy ich jako zwykł...Na pewno masz rację, że nie widzimy ich jako zwykłych ludzi, jednostek. I myśmy wysłuchali naszej dawki historycznych prawd. Nie wątpię, że szary frontowy żołnierz miał swoje słabości, ataki paniki czy gniewu. (chociaż tutaj akurat byli to członkowie elitarnej jednostki SS) <br /><br />Ale irytuje mnie co innego - na podstawie tej lektury można dojść do wniosku, że niemieckie akty okrucieństwa były właściwie zawsze prowokowane przez drugą stronę. Były w/g Kesslera jedynie reakcją, a nie zapalnikiem. Choć może ja znowu za bardzo patrzę na ogół, a nie na jednostki. ;) Dziękuję za ciekawy komentarz.Agnieszkahttps://www.blogger.com/profile/00847283567075857006noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-943900561533616718.post-91408422761526966912012-04-15T18:30:27.751+01:002012-04-15T18:30:27.751+01:00Problemem jest to że my nie postrzegamy niemieckic...Problemem jest to że my nie postrzegamy niemieckich zołnierzy w ich ludzkiej postaci ale jako odrealnionych "Okupantów", makabrycznych "Hitlerowców" czy ośmieszanych "Szwabów".<br />A oni byli ludźmi i ... <br /><br />Wierzyli bo tak im podawano że to co robią robią w odwecie za takie a nie inne krzywdy. <br /><br />Pamiętam jakim szokiem dla mnie była lektura zwykłych codziennych raportów - to nie były groteskowo buńczuczne pierdoły wygadywane przez Stroopa, ale zwykłe żołnierskie meldunki, pełne poczucia wrogości, niebezpieczeństwa, osaczeniamakromanhttps://www.blogger.com/profile/15916446648590574718noreply@blogger.com