Saturday, April 5, 2008

"Listy z Ziemi" Mark Twain


Skończyłam "Listy z Ziemi" Marka Twaina i sama nie wiem , co mysleć o tej książce. Jest przygnębiająca, momentami irytująca, a czasem trudno się z autorem nie zgodzić. A może to wszystko należy traktować z przymrużeniem oka, bo listy wszakże pisze szatan.

Dziwna to książka. Momentami przyklaskiwałam obrazoburczym opiniom autora o urządzeniu naszego świata, a chwilami znowu miałam wrażenie, że facetowi w dzieciństwie nie powiedzieli, że Biblię nie zawsze bierze się dosłownie. Ale może on protestant - u nich chyba każdy ma prawo do własnej, niczym nie skrępowanej interpretacji.

Dochodzę do wniosku, że muszę tę cienką książeczkę przeczytać ponownie.

"Pelagia i czarny mnich" Borys Akunin


Lekki kryminał, bardzo przyjemny w lekturze. I jak to u Akunina - wcale nie głupi. Władykę Mitrofaniusza i siostrę Pelagię, lubujących się w rozwiązywaniu kryminalnych zagadek, można serdecznie polubić. Jeśli chodzi o fabułę to nie była ona zbyt skomplikowana w tym tomie, trochę ciekawsze perypetie są w książce "Pelagia i biały buldog". Jeden zgrzyt - Polskę nazywają tu Krajem Prywislanskim.