Tuesday, June 3, 2008

"The Chronicles of Amber" Roger Zelazny


Dwie serie kronik, każda po pięć tomów. Autor ma interesujace pomysły -Wzorzec świata i jego antyteza Chaos . Światy (między innymi nasza Ziemia) jako cienie Amberu. Podróże przez cienie, karciane atuty jako transportujące ludzi portale itp. Jednak za każdym razem gdy oczekujemy kulminacji, przełomowego momentu w akcji - gorzko się rozczarowujemy. Rozwiązania są płaskie, nieciekawe, suma sumarum trudno znaleźć jakiś głębszy sens w poczynaniach bohaterów, a nawet walce wielkich magicznych mocy. Narrator zresztą sam o tym wspomina, że nie wiadomo właściwie dlaczego walczą. Niejednokrotnie ma się wrażenie, że autor porzuca rozpoczęte wątki z braku pomysłu na ich rozwinięcie. Co chwilę rzuca się nam na usta pytanie "Po co?". Nużą również monotonne opisy podróży przez cienie - Zelazny raczy nas relacją zmieniających się jak w kalejdoskopie barw nieba i ziemi, pojawiają się a to góry, a to morza, a to znowu równiny. Niewarte to wszystko zapisanego papieru. Szalenie brakuje tej książce spójności i konsekwencji w rozwijaniu całkiem ciekawych wątków. Podsumowując to raczej fantasy klasy C.