Pierwszy tom z cyklu "Królowie przeklęci" traktuje o panowaniu, dość negatywnie postrzeganego poza Francją, króla Filipa IV zwanego Pięknym. Łatwo zauważyć, że autor - w końcu przecież Francuz - bardzo z Filipem sympatyzuje. Niektóre kontrowersyjne działania króla (np. uwięzienie i skazanie templariuszy oraz zagarnięcie ich majątku, niewola awiniońska papieży ) tłumaczy racją stanu, a przed wszystkim zachwyca się tym, jak to Filipowi udało się ustanowić silną władzę królewską. Całość napisana bardzo wartko i sprawnie. Nie brakuje spisków, tajemniczych klątw i pikantnych intryg.
Kolejne kilka tomów to dzieje ostatnich Kapetyngów - potomków króla Filipa Pięknego, którym już niestety jako władcom zabrakło albo ojcowskich walorów albo szczęścia. Świetnie nakreślony obraz dynastycznych intryg, które suma sumarum doprowadziły na tron Walezjuszy. O panowaniu trzech pierwszych królów z tej linii traktują ostatnie dwa tomy. Jak Druon sympatyzował z Filipem Pięknym, tak i nie pozostawia suchej nitki na fundatorach nowej dynastii. Nie ma się zresztą czemu dziwić, patrząc na konsekwencje ich poczynań. Zwłaszcza w porównaniu z ówczesnymi angielskimi władcami nie jawią się zbyt imponująco. Aż żal, że spod pióra tego autora nie wyszły tomy o dalszych kolejach losu francuskiej monarchii. Żeby w taki sposób więcej osób umiało pisać o historii, to mielibyśmy z pewnością cały tłum jej wielbicieli.